wtorek, 10 maja 2016

Przesądy - czy należy w nie wierzyć ?

Dziś napiszę o tym, czy warto wierzyć w przesądy.
Skąd pomysł na to ? Pomysł stąd, że dziś wracając do domu - spotkałam kominiarza :)

Przesąd to inaczej zabobon.
Bezpodstawna, uparcie żywiona i niewrażliwa na argumentację wiara w istnienie związku przyczynowo-skutkowego między danymi zdarzeniami. Wypływać ono może ze stereotypów zakorzenionych w tradycji i kulturze. Jest pozbawione racjonalnych podstaw i niemożliwe do weryfikacji.
Przesądy najczęściej dotyczą konsekwencji zdarzeń. Mogą one być pozytywne, na przykład: zobaczenie przed południem pająka według przesądu przynosi szczęście, podobnie spotkanie kominiarza. Mogą również być negatywne: pecha według przesądu przynosi przebiegnięcie drogi przez czarnego kota lub przejście pod drabiną. Podobnie stłuczenie lustra to siedem lat nieszczęścia. Kolejny przykład to trzymanie kciuków, które ma przynieść szczęście.

Jak myślicie, jakie są najbardziej popularne przesądy ?

Wiara w przesądy wynika głównie ze stereotypów głęboko zakorzenionych w kulturze i tradycji. Są one jednak pozbawione podstaw i najczęściej nie da się ich zweryfikować. Należy je uważać jako pozostałości dawnego systemu wierzeń; mogą być również postrzegano jako przejaw ciemnoty czy zacofania. Z badań CBOS wynika, że najbardziej popularnym przesądem wśród badanych jest… trzymanie kciuków. Że taki gest przynosi szczęście, wierzy co trzeci ankietowany. Co czwarty dorosły Polak sądzi natomiast, że szczęście może przynieść kominiarz, a co piąty liczy, że szczęście przyniesie mu znalezienie czterolistnej koniczyny. Jeśli chodzi zaś o przesądy, które zwiastują pecha i niepowodzenie, najwięcej osób wierzy w stłuczone lustro (25 proc.) i czarnego kota przebiegającego drogę (22 proc.). W pechową moc liczby 13 wciąż wierzy 16 proc. dorosłych Polek. Niektórzy wystrzegają się również podawania ręki przez próg i wstawania z łóżka lewą nogą.



Kto najbardziej wierzy w przesądy ?

Co ciekawe, w zabobony wierzą przede wszystkim… renciści, bezrobotni, robotnicy niewykwalifikowani, pracownicy usług oraz gospodynie domowe. – Wiara w przesądy w sposób istotny maleje wraz z poziomem wykształcenia. Wśród osób z wykształceniem podstawowym średnia wyniosła 2,45, a wśród respondentów z dyplomem wyższej uczelni tylko 1,55 – informuje Rafał Boguszewski, autor opracowania dla CBOS. Jeśli chodzi o wiek, wiarę w przesądy najczęściej deklarują osoby między 45. a 54. rokiem życia. Najbardziej przesądni są także Polacy żyjący             w miastach od 100 do 500 tys. mieszkańców. Bardziej przesądne od mężczyzn są kobiety.                   I niespodzianka: biorąc pod uwagę religijność badanych mierzoną częstotliwością uczestnictwa w praktykach religijnych, najczęściej do wiary w różnego rodzaju przesądy – jak zaznacza Rafał Boguszewski – przyznają się osoby... praktykujące religijnie kilka razy w tygodniu, a najrzadziej – niepraktykujący.

Zabobony w praktyce

Jak pokazuje nasze badanie, Polacy nieco częściej deklarują wiarę w przesądy zwiastujące powodzenie: przynajmniej w jeden z nich wierzy 44 procent badanych – zauważa Rafał Boguszewski, autor opracowania. Prawie co 10 Polak wierzy wyłącznie w te przesądy, które wiążą się z negatywnymi konsekwencjami, nie uznając zabobonów, które mogą przynieść szczęście. CBOS sprawdził również, jak wygląda zastosowanie przesądów w praktyce. – Choć wiara w przesądy         w największym stopniu wpływa na różnego rodzaju zabobonne zachowania, to jednak okazuje się, że są zwyczaje, które Polacy praktykują, mimo że nie wierzą w ich magiczne działanie – wyjaśnia Rafał Boguszewski. I tak 46 proc. badanych twierdzi, że nie wierzy w żaden z symboli zwiastujących pomyślność bądź pecha, a jedynie 14 proc. spośród wszystkich dorosłych nie ulega ani jednej             z dziesięciu praktyk uznawanych za przesądne. Jak informuje autor opracowania, dwie piąte badanych przyznało, że zdarza im się stosować co najmniej połowę z przedstawionych zwyczajów.

Z łóżka tylko prawą nogą

Najczęściej stosowanym zwyczajem jest trzymanie kciuków – przynajmniej od czasu do czasu robi to ponad 70 proc. respondentów. Często zdarza nam się także odpukać w niemalowane czy chuchnąć na znalezioną monetę. Co drugi Polak na widok kominiarza łapie się za guzik. – Niespełna jedna trzecia przyznaje, że będąc w jakimś szczególnym miejscu, zdarza im się wrzucać monetę do zbiornika        z wodą, z nadzieją powrotu – wyjaśnia Rafał Boguszewski. Trochę mniej badanych (29 proc.) to osoby, które przysiadają na chwilę, gdy muszą wrócić się po zapomnianą rzecz do domu. Zazwyczaj mamy się na baczności, gdy 13. wypada w piątek i przeważnie cofamy się na widok czarnego kota. Jak dodaje Rafał Boguszewski z CBOS, jeden na dziewięciu ankietowanych przyznaje, że przynajmniej od czasu do czasu zwraca uwagę na to, żeby nie wstać z łóżka lewą nogą.

W co wierzymy i w zasadzie dlaczego ?


Swoisty element kultury

CBOS zapytał nie tylko o skuteczność wiary w zabobony, ale również o ich zastosowanie w życiu, mimo braku przekonania o skuteczności przesądów. Okazuje się, że najczęściej trzymamy kciuki czy łapiemy się za guzik widząc kominiarza. – Talizman i czarny kot należą jednocześnie do tych przesądów, które stosunkowo najczęściej się uznaje, ale których się nie praktykuje. Co dziesiąty Polak wprawdzie wierzy w pozytywną moc talizmanu, jednak nigdy go nie posiadał, a co jedenasty mimo wiary w to, że czarny kot przynosi pecha, nigdy się przed nim nie cofa – zwraca uwagę autor opracowania. I podsumowuje, że wiara w przesądy jest w Polsce silna, a ich praktykowanie niemal powszechne. Jest bowiem tak, że szereg przesądnych zachowań wykonujemy niekoniecznie wierząc w ich magiczną moc. Z czego to wynika? – Przesądy towarzyszą nam od dziecka i w ramach socjalizacji mniej lub bardziej świadomie je przejmujemy, jako swoisty element naszej kultury – konkluduje Rafał Boguszewski, autor opracowania o przesądach dla CBOS.

Jakie są źródła przesądów?

W skrócie omówię niektóre z nich :

Piątek trzynastego – w chrześcijaństwie związane jest to z osobą Judasza, trzynastego uczestnika ostatniej wieczerzy. Natomiast w piątek ukrzyżowano Jezusa Chrystusa. Z kolei w Babilonii system opierał się tylko na 12 liczbach.

Podawanie ręki przez próg – próg uważa się za granicę oddzielającą bezpieczny dom od zewnętrznych zagrożeń, stanowi punkt krytyczny. W progu kontakt z mocami nadprzyrodzonymi jest łatwiejszy.

Czterolistna koniczyna – podobno to jedyna pamiątka, którą Ewie udało się zabrać z raju.

Wstawanie lewą nogą – w świecie islamu istnieje przekonanie, że lewą ręką wykonuje się czynności nieczyste. Chrześcijanie wierzą, że w dniu Sądu Ostatecznego tylko zbawieni zasiądą po prawicy Ojca. Lewą stronę od dawna uważa się za gorszą niż prawą.

Kominiarz – w przeszłości od czystości komina zależało ogrzanie domu i możliwość przyrządzenia ciepłego posiłku. Kominiarza należy zatem uznać za strażnika domowego ogniska. Guzik natomiast do XIII wieku pełnił rolę amuletu.

Wierzycie w przesądy ? Ja niestety albo na szczęście chyba tak, ponieważ dzisiaj widząc kominiarza czym prędzej złapałam się za guzik, po czym zaczęłam szukać osoby w okularach     i  łysego :)
Uważam, że w przesądy można wierzyć, o ile oczywiście nie przeradza się to w jakieś patologiczne, chore sytuacje.

1 komentarz: