czwartek, 28 lipca 2016

Souvre Internationale.

Souvre Internationale, działająca podobnie do FM Group, MonaVie, czy LouPre albo kiedyś znanym Colwayem. Zajmują się sprzedażą bezpośrednią, czyli pospolicie mówiąc - wciskaniem ludziom produktów (nierzadko w bardzo wysokich cenach), które nie są im do niczego potrzebne, nie są niezbędne. Tak to niestety działa. A jeżeli już właśnie przy działaniu jesteśmy to niestety strona internetowa tego oto przedsięwzięcia (gdybyście chcieli się dowiedzieć czegoś więcej) wygląda tak, jak widać niżej. Czy to taki nieszczęśliwy przypadek? Nie sądzę.

Kto tam działa? Tak zwani biznesowi skoczkowie, to tu to tam, zajmujący się kilkoma 'biznesami' jednocześnie, czyli tak naprawdę z boku na to patrząc - konkretnie niczym. 
Niby polska firma, ale czy na pewno? I kto wybiera nazwę firmy w losowaniu? Taką informację uzyskałam od Pani tym zajmującej się. Nazwiska przytaczać nie będę, bo to nie na tym polega.
Więcej na temat tego przedsięwzięca biznesowego, między innymi o tym, co sprzedają, za ile, jaka jest ich misja oraz o tym, co możecie dostać (samochody lexus), o ile zostaniecie uznani za godnych tego możecie przeczytać tutaj: http://opinieomlm.pl/firma-mlm/souvre-internationale/
Poczytajcie opinie : http://opinieomlm.pl/.../souvre-to-bedzie.../comment-page-1/
zanim podejmiecie jakąkolwiek decyzję, a tym bardziej na tak. Pozdrawiam wszystkich :)


środa, 27 lipca 2016

Społeczna świadomość dotycząca samobójstw.

Jako, że samobójstwa stanowiły temat mojej pracy licencjackiej oraz zainspirowana zbliżającą się konferencją dotyczącą tego zagadnienia oraz kampanią społeczną Zobacz.Znikam. postanowiłam poruszyć tutaj ten temat.
Uważam, że w społecznej świadomości istnieje bardzo wiele zarówno faktów, jak i mitów, które dotyczą samobójstw. 
Można tutaj przede wszystkim nadmienić to, że całkowicie bezcelowym jest podsuwanie osobom zmagającym się z myślami samobójczymi tekstów w stylu 'inni mają gorzej', 'Twoja sytuacja nie jest wcale taka tragiczna' itp., ponieważ to w swoich skutkach absolutnie nie przynosi niczego dobrego, wprost przeciwnie. A chyba nie na tym nam tak naprawdę zależy, prawda? Przynajmniej powinno, jeżeli chcemy w jakikolwiek sposób pomóc. W omencie załamania, często bardzo głębokiego zupełnie nie obchodzą nas inni, tylko nasz własny ból, towarzyszący lęk, oraz nieposkromiona bezradność. Tak jesteśmy skonstruowani. Wszyscy, bez najmniejszego wyjątku (oczywiście poza osobami cechującymi się psychopatią - całkowitym brakiem wszelkich uczuć), nawet jeżeli wydaje nam się to niemożliwe.
Niestety w społeczeństwie panuje bardzo mylne przekonanie na temat tego, że jeżeli ktoś mówi w sposób otwarty o samobójstwie wcale tego nie zrobi, nie odważy się. Jest całkowicie przeciwnie i nie należy lekceważyć takich sygnałów ostrzegawczych, ponieważ może to być (i nierzadko jest) bardzo tragiczne w swoich skutkach.
Z punktu widzenia nauki (suicydologii), wyróżniane są następujące sygnały ostrzegawcze :
Znaki ostrzegawcze werbalne pośrednie.
Osoba myśląca o samobójstwie może mówić:
  • „Jestem zmęczona życiem.”,
  • „Jaki to wszystko ma sens?”,
  • „Rodzinie będzie beze Mnie lepiej”,
  • „Kogo to obchodzi, czy żyję, czy nie?”,
  • „Mam tego wszystkiego dość.”,
  • „Pożałujecie, że Mnie tak traktowaliście.”,
  • „Nikt Mnie już nie potrzebuje.”,
  • „Wkrótce Mnie tu już nie będzie.”,
Znaki ostrzegawcze bezpośrednie.
Osoba myśląca o samobójstwie może mówić:
  • „Postanowiłam się zabić.”,
  • „Chciałabym już nie żyć.”,
  • „Mam zamiar popełnić samobójstwo.”,
  • „Chcę skończyć z tym wszystkim.”,
  • „Jeżeli … się nie wydarzy, to się zabiję.”.

Znaki ostrzegawcze behawioralne.
Osoba myśląca o samobójstwie może się zachowywać w następujący sposób:
  • zbierać tabletki, kupować żyletki, sznur,
  • mieć problemy z jedzeniem, spaniem, koncentracją, drastycznie zmieniać swoje zachowanie (np. nagle zacząć zachowywać się agresywnie, wychodzić z domu o nietypowej porze, żegnać się z osobami z najbliższego otoczenia),
  • nagle pozytywnie zmieniać swoje zachowanie po okresie depresji,
  • być zainteresowaną problemem śmierci i umierania lub nagle zacząć się interesować religią.

Znaki ostrzegawcze sytuacyjne.
Osoba może zacząć myśleć o samobójstwie w następujących sytuacjach:
  • nagłe odrzucenie przez osobę znaczącą (na przykład przez sympatię), 
  • niechciany rozwód lub separacja,
  • niedawna przeprowadzka, zwłaszcza niechciana,
  • śmierć osoby bliskiej (na przykład współmałżonka, dziecka, przyjaciela), a zwłaszcza śmierć, w wyniku nieszczęśliwego wypadku lub samobójstwa,
  • diagnoza nieuleczalnej choroby,
  • poważna kłótnia z osobą znaczącą,
  • nagła i nieoczekiwana utrata wolności (przejawiająca się na przykład w postaci aresztowania),
  • oczekiwana lub doświadczona poważna strata finansowa,
  • utrata cenionego terapeuty.


I tutaj mój apel do wszystkich : uważajcie na wszystkich z Waszego otoczenia, w szczególności na tych, z kim jesteście blisko, ale nie tylko. Wczesna profilaktyka, wykrycie tego, że faktycznie coś jest nie tak, jak być powinno może uratować czyjeś życie, a liczba samobójstw niestety z roku na rok wzrasta.



sobota, 23 lipca 2016

PayTrade - biznes na miarę przyszłości?

https://www.youtube.com/watch?v=dlu1R3b9zck
Mam marzenia. Mam odwagę, żeby je spełniać.
Kryzys oznacza szansę? A co to jest kryzys? To ludzie wymyślili kryzys, którego tak naprawdę nie ma.
Unikatowy produkt? Co jest tym 'unikatowym produktem'?
Kartę klubu zawsze fajnie mieć, ale po co mi ona? Co mi ona daje? Można korzystać z usług prawnych i usług medycznych po obniżonych kosztach - fajnie, ale ... Przecież za to trzeba zapłacić, żeby w ogóle w tym biznesie się znaleźć, więc nie jest to wcale bezpłatne. Wchodzą w to między innymi nieruchomości, ubezpieczenia, dotacje unijne, biuro podróży i wiele innych, ale wybaczcie ... ja nadal nie rozumiem, gdzie ten produkt? Bo jak na razie to bynajmniej ja widzę same usługi : biura podróży, pośrednika nieruchomości, agenta ubezpieczeniowego, etc.
To nie jedyny biznes, a w zasadzie jeden z wielu biznesów, gdzie najbardziej cenioną wartością są ludzie, kapitał ludzki, jaki mogą oni wnieść do spółki. Tak działa (a przynajmniej powinien) każdy biznes, dla któego podstawę stanowi MLM (Multi Level Marketing - marketing sieciowy, wielopoziomowy). Czy to branża kosmetyczna, jak na przykłąd FM Group, czy branża odszkodowawcza, jak na przykład DRB, EUCO (Europejskie Centrum Odszkodowań). Tak jest w KAŻDYM takim biznesie, więc nie jest to nic wyróżniającego opisywane przedsięwzięcie biznesowe.
Brak kompetencji, wykształcenia, czy granice wiekowe również nie stoją na przeszkodzie karierze w innych podobnych branżach.
Tu i teraz zaczynam zarabiać pieniądze? Tak od razu, bez żadnego wykazania się, co potrafię? Raczej najpierw trzeba się czymś wykazać, by zarobić. Tak jest w MLMie przy wynagrodzeniu prowizyjnym. Nikt nie dostaje pieniędzy od tak, za darmo. Pracujesz? Masz. Nie pracujesz? Nie masz.
Właśnie, business lunch - kolejne miejsce, gdzie żeby być trzeba najpierw zostać zaproszonym przez kogoś, kto już działa w tym biznesie. Chcesz się tam dostać sam? Płacisz więcej, ale zawsze mogą Ci zaproponować wejście z kimś, jako para, wtedy płacisz mniej, ale to nie zmienia faktu, że PŁACISZ. W wielu innych biznesach - pierwsze spotkanie, czy nawet znaczna część późniejszych szkoleń jest BEZPŁATNA. I też poznaje się tam wielu ludzi, pozytywnie nastawionych do życia zupełnie ZA DARMO ;)
Na czym zarabia się te pieniądze? Co trzeba zrobić, żeby zarobić? Nie wierzę w to, że nic.
Pierwszy model - totalnie pasywnie - każdego miesiąca na Twoim koncie pojawiają się dodatkowe pieniądze bez żadnej aktywności - serio? Nie do końca, bo najpierw musisz skorzystać z usług firm partnerskich, więc tak czy tak - musisz ruszyć tyłek z fotela/kanapy ;)
Drugi model - aktywnie - zarabiasz nie tylko Ty, ale cały Twój zespół, no jasne, ale najpierw muszę sobie ten zespół zbudować, sam się nie utworzy. Plan kariery jest wszędzie i wszędzie jest on różny, zróżnicowany. Ciekawią mnie te trzy pozycje menagerskie i cztery pozycje dyrektorskie. I w dodatku możliwość zarabiania, aż na 7 sposobów. I jeszcze te luksusowe samochody - ok, widuję, że jeżdżą, najczęściej marki porsche, ale wiem też, że wcale nie zawsze osoba prowadząca to auto jest jego właścicielem i ma możliwość okazania wystawionego na siebie dowodu rejestracyjnego pojazdu. Poza tym - auta mają w bardzo widocznych miejscach logo firmy, a to wcale nie dla każdego może być takie komfortowe i wygodne. Ludzie są różni. I dwa razy w roku wakacje marzeń? Ja mam marzenie spędzić wakacje w Nowej Zelandii bądź Australii - ktoś gotów jest mi to zasponsorować za darmo? Nie pogardzę :) Dodatkową wiedzą nie pogardzę, więc jeżeli ktoś nią dysponuje i zechce się podzielić - zapraszam.
O, dowiedziałam się, co jest produktem - informacja. Tylko jakieś takie odnoszę wrażenie, że informacja to nie produkt, a usługa. Można służyć komuś jakąś informacją, a produkt to na przykład kosmetyk.
Z tym, że teraz najwięcej pieniędzy płacimy właśnie za informację, ciężko jest się nie zgodzić.
Czy zatem PayTrade jest biznesem na miarę XXII wieku?

Zainteresowanych odsyłam do artykułu z Network Magazynu, którego redaktorem naczelnym jest Pan Maciej Maciejewski : http://www.networkmagazyn.pl/pay_trade_produkt_szyty_na_miare_XXII_wieku

środa, 20 lipca 2016

Miłość, gdy w związku jest duża różnica wiekowa pomiędzy partnerami.


On jest po pięćdziesiątce, ona ma zaledwie dwudziestkę. Ona dobiega czterdziestki, on dopiero wkracza w wiek dojrzały.
Czy duża różnica wieku może stanowić przeszkodę w osiągnięciu szczęścia, czy jest czymś najzupełniej naturalnym? 
Czy taka miłość ma szansę przetrwać?
U chłopców seksualność 'wybucha' w wieku 10 lat, po czym wciąż gwałtownie wzrasta, by 
w momencie osiągnięcia 18. roku życia osiągnąć apogeum (szczyt), następnie stopniowo odnotowywany jest jej spadek.
Natomiast kobiety dopiero w 35. roku życia stają się w pełni świadomymi kochankami i wówczas zaczynają domagać się swoich praw w seksie. Najlepszy okres seksualny płci pięknej przypada na 43. rok życia. Później potrzeby w tej sferze życia maleją, aż do niemal zupełnego zaniku po sześćdziesiątce.
Związki starszych mężczyzn z bardzo młodymi kobietami oraz dojrzałych dam z dwudziestoletnimi mężczyznami są zgodne z fizjologią. 
Starszy mężczyzna i młoda kobieta to znacznie częściej występujący układ niż młodszy partner 
i starsza kobieta. Jest też łatwiej tolerowany w społeczeństwie, nawet przy naprawdę wydawać by się mogło dużej różnicy wieku. 
Kobiecie imponuje jego życiowe doświadczenie, a mężczyznę fascynuje jej młodość. Ona go dowartościowuje, umacnia jego męskość.
Motywy zawierania tego typu związku są dwa : uczucia oraz interesowność.
U podstaw pierwszej zazwyczaj leży intelekt lub, jak kto woli – miłość. Wtedy związek jest jak najbardziej trwały i jasnym jest, że może być harmonijny, bo ludzi łączy ze sobą coś zdecydowanie więcej niż tylko seks i uroda. Nawet jeżeli to z biegiem czasu przeminie – mają ze sobą wiele wspólnego. 
Jednak niestety znacznie częściej podłoże takich związków jest całkiem prozaiczne: mężczyznę fascynuje młodość kobiety, natomiast ją jego pieniądze. Sam seks i pieniądze są zdecydowanie słabymi filarami każdego związku. 
Układy partnerskie przy występowaniu sporej różnicy wieku są znacznie trudniejsze, bardziej skomplikowane do utrzymania niż rówieśnicze. Partnerów dzieli wiek oraz wszystko, co ma z nim wszelki związek: przeżycia (chociaż nie zawsze tak jest i musi być, ponieważ nierzadko i młoda kobieta może mieć wiele za sobą, podobnie, jak starszy mężczyzna i odwrotnie również taka sytuacja może wystąpić, to, że kobieta ma powiedzmy 23 lata wcale nie musi oznaczać tego, że nie zna życia, że nic w życiu nie przeszła niczego nie doświadczyła i najogólniej rzecz ujmując – jest osobą zupełnie niedojrzałą), poglądy na świat, sposób bycia, gusty muzyczne. Jeżeli intelekt dorównuje urodzie kobiety, związek jak najbardziej może przetrwać. Starszy partner zapewnia jej pieniądze na kształcenie się, ukończenie studiów i ona z tego korzysta. Ale jeżeli jest tak, iż kobieta jest tylko i wyłącznie ładna, mężczyzna prędzej czy później odejdzie do innej, kiedy tylko odkryje w dotychczasowej partnerce jakąś niedoskonałość. 
Dlaczego młoda, zgrabna i ładna dziewczyna, która mogłaby mieć w zasadzie każdego, wybiera mężczyznę w wieku swojego ojca, a przystojny chłopak kobietę w wieku swojej matki?
Jeżeli partner jest bogaty to jest to przede wszystkim droga na skróty. Po co ma się dorabiać przez najbliższe 20 lat swojego życia, skoro może mieć wszystko natychmiast: samochód, piękny dom, najlepsze ubrania, drogą biżuterię, dobre życie, pozycję w towarzystwie, oraz poczucie bezpieczeństwa (które moim zdaniem jest jedną z kluczowych kwestii przy powstawaniu jakiegokolwiek związku uczuciowego, stanowi niejako jego fundament)? Poza tym, dziewczyna taka może zupełnie bezkarnie zachowywać się jak niemalże rozkapryszone dziecko, może być głupiutka i naiwna, zaś chłopak szalony i nieodpowiedzialny, bowiem w związku ze starszą osobą wszystko uchodzi im 'na sucho'. Ważne jest to, by dobrze wyglądali i byli na każde zawołanie, również seksualne.
W polskiej rzeczywistości duża różnica wiekowa pomiędzy partnerami życiowymi to nadal rzadkość. Zakochujemy się w sobie jeszcze w szkole średniej albo na studiach.
Jeszcze do niedawna polska tradycja wręcz nakazywała kobiecie maksymalnie do 25. roku życia wyjść za mąż, bowiem później zostawała już starą panną. Kobiety miały więc szansę tylko w takich grupach wybrać sobie partnera. Natomiast dziś nikt nie nazwie starą 30-letniej panny, jej mężem bądź partnerem zazwyczaj zostaje rówieśnik bądź mężczyzna niewiele starszy. Mówi się nawet, że małżeństwo będzie udane, jeżeli mężczyzna jest od kobiety starszy, ale nie więcej niż 7 lat. Zapewne chodziło o to, by mąż jak najdłużej i to w dobrej kondycji, mógł opiekować się rodziną.
Niestety taki schemat do dziś tkwi w mentalności wielu Polaków. Dlatego związki, w których partnerów dzieli wiele lat nadal są bardzo rzadkie i zdecydowanie brakuje im społecznej akceptacji. Zyskują przyzwolenie bardzo powoli i bez większego przekonania. 
W związki z bardzo młodziutkimi dziewczynami angażuje się seryjnie jedynie określony typ mężczyzn: zwykle to człowiek po przejściach, najczęściej żonaty, lub przynajmniej raz rozwiedziony, często mający dzieci z poprzednich małżeństw, jest cenionym w swojej dziedzinie fachowcem i co ważne – ma ugruntowaną pozycję zawodową. Dla młodej kobiety taki mężczyzna jest atrakcyjny w każdym calu, również ze względu na zasobność portfela, ale również z uwagi na posiadane znajomości i możliwości. Absolutnie imponuje jej posiadanym duży doświadczeniem życiowym, natomiast w sprawach seksu wydaje się być mistrzem świata. Starszy partner potrafi również przekonać mamę dziewczyny, że z nim córka będzie naprawdę bezpieczna i nigdy niczego jej nie zabraknie. I rzeczywiście – mężczyzna po przejściach rozpieszcza swoją wybrankę na różne sposoby: obdarowuje prezentami, kwiatami, zabiera w dalekie, kosztowne podróże. Tego nie jest 
w stanie dać jej żaden rówieśnik. Z jego punktu widzenia, młoda dziewczyna stanowi świetny 'materiał' reprezentacyjny. Jest niemalże jak najnowsze auto. Poprawia jego wizerunek w oczach kolegów jednocześnie przedłużając młodość. Aczkolwiek ja nie zgadzam się z takim 'przedmiotowym' podejściem starszego mężczyzny do młodej kobiety.
Zdecydowanie więcej społecznych kontrowersji budzą takie związki, gdzie ona jest dużo starsza od niego ( ponad 10 lat ). W zasadzie, z punktu widzenia fizjologii w ogóle nie ma się co temu dziwić – kobieta w wieku 35 – 45 lat ma takie potrzeby, jak 20 – letni chłopiec. W łóżku oboje sprawdzają się świetnie, aczkolwiek kobiecie sam seks nie wystarczy. Ona potrzebuje rozmowy, przytulenia, akceptacji w każdej z dziedzin jej życia. A o czym można dyskutować z tak młodym człowiekiem? Wbrew pozorom o wszystkim, ponieważ uzależnione jest to od indywidualnej dojrzałości życiowej każdego człowieka.
Mężczyźni często wykorzystują pozycję kobiet w celu polepszenia swojej sytuacji zawodowej, nie tylko ci młodsi od kobiety, także ci w tym samym wieku. Wielu postępuje w ten sposób ze zwyczajnego wyrachowania, chociaż czasem może nawet nie zdawać sobie z tego sprawy.
Seksuologowie podkreślają, że w związki ze starszymi mężczyznami często angażują się kobiety, którym w dzieciństwie brakowało ojcowskiej opieki, natomiast mężczyźni bardzo silnie związani 
z matką bądź tacy, którym zabrakło dobrego, silnego męskiego wzorca, poszukują starszej od siebie partnerki życiowej.
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa partnerka jest dużo młodsza?
1. Jaka jest prawdziwa motywacja związana w wejściem w tego typu związek ( czy prócz atrakcji, jakie z pewnością stanowi młodość sama w sobie, istnieją także inne aspekty, które działają przyciągająco )?
2. Czy istnieje pewność że potrzeby obydwu stron są zgodne?
3. Czy nie stanowi problemu perspektywa, że nieuchronna starość mężczyzny nadejdzie wcześniej i być może jego sprawność obniży się szybciej niż u partnerki?
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa partnerka jest dużo starsza?
1. Co stanowi główną atrakcje w związku ze starszą partnerką ( czy oprócz poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, znajduje się również inne wartości )?
2. Czy istnieje pewność, że wzajemne priorytety oraz cenione wartości będą zgodne na dłuższą metę?
3. Czy można wyobrazić sobie wspólne życie w momencie, kiedy partnerka wejdzie już w etap starości, a partner nadal będzie w sile wiekMiłość, gdy w związku jest duża różnica wiekowa pomiędzy partnerami.
On jest po pięćdziesiątce, ona ma zaledwie dwudziestkę. Ona dobiega czterdziestki, on dopiero wkracza w wiek dojrzały.
Czy duża różnica wieku może stanowić przeszkodę w osiągnięciu szczęścia, czy jest czymś najzupełniej naturalnym?
Czy taka miłość ma szansę przetrwać?
U chłopców seksualność 'wybucha' w wieku 10 lat, po czym wciąż gwałtownie wzrasta, by 
w momencie osiągnięcia 18. roku życia osiągnąć apogeum (szczyt), następnie stopniowo odnotowywany jest jej spadek.
Natomiast kobiety dopiero w 35. roku życia stają się w pełni świadomymi kochankami i wówczas zaczynają domagać się swoich praw w seksie. Najlepszy okres seksualny płci pięknej przypada na 43. rok życia. Później potrzeby w tej sferze życia maleją, aż do niemal zupełnego zaniku po sześćdziesiątce.
Związki starszych mężczyzn z bardzo młodymi kobietami oraz dojrzałych dam z dwudziestoletnimi mężczyznami są zgodne z fizjologią.
Starszy mężczyzna i młoda kobieta to znacznie częściej występujący układ niż młodszy partner 
i starsza kobieta. Jest też łatwiej tolerowany w społeczeństwie, nawet przy naprawdę wydawać by się mogło dużej różnicy wieku.
Kobiecie imponuje jego życiowe doświadczenie, a mężczyznę fascynuje jej młodość. Ona go dowartościowuje, umacnia jego męskość.
Motywy zawierania tego typu związku są dwa : uczucia oraz interesowność.
U podstaw pierwszej zazwyczaj leży intelekt lub, jak kto woli – miłość. Wtedy związek jest jak najbardziej trwały i jasnym jest, że może być harmonijny, bo ludzi łączy ze sobą coś zdecydowanie więcej niż tylko seks i uroda. Nawet jeżeli to z biegiem czasu przeminie – mają ze sobą wiele wspólnego.
Jednak niestety znacznie częściej podłoże takich związków jest całkiem prozaiczne: mężczyznę fascynuje młodość kobiety, natomiast ją jego pieniądze. Sam seks i pieniądze są zdecydowanie słabymi filarami każdego związku.
Układy partnerskie przy występowaniu sporej różnicy wieku są znacznie trudniejsze, bardziej skomplikowane do utrzymania niż rówieśnicze. Partnerów dzieli wiek oraz wszystko, co ma z nim wszelki związek: przeżycia (chociaż nie zawsze tak jest i musi być, ponieważ nierzadko i młoda kobieta może mieć wiele za sobą, podobnie, jak starszy mężczyzna i odwrotnie również taka sytuacja może wystąpić, to, że kobieta ma powiedzmy 23 lata wcale nie musi oznaczać tego, że nie zna życia, że nic w życiu nie przeszła niczego nie doświadczyła i najogólniej rzecz ujmując – jest osobą zupełnie niedojrzałą), poglądy na świat, sposób bycia, gusty muzyczne. Jeżeli intelekt dorównuje urodzie kobiety, związek jak najbardziej może przetrwać. Starszy partner zapewnia jej pieniądze na kształcenie się, ukończenie studiów i ona z tego korzysta. Ale jeżeli jest tak, iż kobieta jest tylko i wyłącznie ładna, mężczyzna prędzej czy później odejdzie do innej, kiedy tylko odkryje w dotychczasowej partnerce jakąś niedoskonałość.
Dlaczego młoda, zgrabna i ładna dziewczyna, która mogłaby mieć w zasadzie każdego, wybiera mężczyznę w wieku swojego ojca, a przystojny chłopak kobietę w wieku swojej matki?
Jeżeli partner jest bogaty to jest to przede wszystkim droga na skróty. Po co ma się dorabiać przez najbliższe 20 lat swojego życia, skoro może mieć wszystko natychmiast: samochód, piękny dom, najlepsze ubrania, drogą biżuterię, dobre życie, pozycję w towarzystwie, oraz poczucie bezpieczeństwa (które moim zdaniem jest jedną z kluczowych kwestii przy powstawaniu jakiegokolwiek związku uczuciowego, stanowi niejako jego fundament)? Poza tym, dziewczyna taka może zupełnie bezkarnie zachowywać się jak niemalże rozkapryszone dziecko, może być głupiutka i naiwna, zaś chłopak szalony i nieodpowiedzialny, bowiem w związku ze starszą osobą wszystko uchodzi im 'na sucho'. Ważne jest to, by dobrze wyglądali i byli na każde zawołanie, również seksualne.
W polskiej rzeczywistości duża różnica wiekowa pomiędzy partnerami życiowymi to nadal rzadkość. Zakochujemy się w sobie jeszcze w szkole średniej albo na studiach.
Jeszcze do niedawna polska tradycja wręcz nakazywała kobiecie maksymalnie do 25. roku życia wyjść za mąż, bowiem później zostawała już starą panną. Kobiety miały więc szansę tylko w takich grupach wybrać sobie partnera. Natomiast dziś nikt nie nazwie starą 30-letniej panny, jej mężem bądź partnerem zazwyczaj zostaje rówieśnik bądź mężczyzna niewiele starszy. Mówi się nawet, że małżeństwo będzie udane, jeżeli mężczyzna jest od kobiety starszy, ale nie więcej niż 7 lat. Zapewne chodziło o to, by mąż jak najdłużej i to w dobrej kondycji, mógł opiekować się rodziną.
Niestety taki schemat do dziś tkwi w mentalności wielu Polaków. Dlatego związki, w których partnerów dzieli wiele lat nadal są bardzo rzadkie i zdecydowanie brakuje im społecznej akceptacji. Zyskują przyzwolenie bardzo powoli i bez większego przekonania.
W związki z bardzo młodziutkimi dziewczynami angażuje się seryjnie jedynie określony typ mężczyzn: zwykle to człowiek po przejściach, najczęściej żonaty, lub przynajmniej raz rozwiedziony, często mający dzieci z poprzednich małżeństw, jest cenionym w swojej dziedzinie fachowcem i co ważne – ma ugruntowaną pozycję zawodową. Dla młodej kobiety taki mężczyzna jest atrakcyjny w każdym calu, również ze względu na zasobność portfela, ale również z uwagi na posiadane znajomości i możliwości. Absolutnie imponuje jej posiadanym duży doświadczeniem życiowym, natomiast w sprawach seksu wydaje się być mistrzem świata. Starszy partner potrafi również przekonać mamę dziewczyny, że z nim córka będzie naprawdę bezpieczna i nigdy niczego jej nie zabraknie. I rzeczywiście – mężczyzna po przejściach rozpieszcza swoją wybrankę na różne sposoby: obdarowuje prezentami, kwiatami, zabiera w dalekie, kosztowne podróże. Tego nie jest 
w stanie dać jej żaden rówieśnik. Z jego punktu widzenia, młoda dziewczyna stanowi świetny 'materiał' reprezentacyjny. Jest niemalże jak najnowsze auto. Poprawia jego wizerunek w oczach kolegów jednocześnie przedłużając młodość. Aczkolwiek ja nie zgadzam się z takim 'przedmiotowym' podejściem starszego mężczyzny do młodej kobiety.
Zdecydowanie więcej społecznych kontrowersji budzą takie związki, gdzie ona jest dużo starsza od niego ( ponad 10 lat ). W zasadzie, z punktu widzenia fizjologii w ogóle nie ma się co temu dziwić – kobieta w wieku 35 – 45 lat ma takie potrzeby, jak 20 – letni chłopiec. W łóżku oboje sprawdzają się świetnie, aczkolwiek kobiecie sam seks nie wystarczy. Ona potrzebuje rozmowy, przytulenia, akceptacji w każdej z dziedzin jej życia. A o czym można dyskutować z tak młodym człowiekiem? Wbrew pozorom o wszystkim, ponieważ uzależnione jest to od indywidualnej dojrzałości życiowej każdego człowieka.
Mężczyźni często wykorzystują pozycję kobiet w celu polepszenia swojej sytuacji zawodowej, nie tylko ci młodsi od kobiety, także ci w tym samym wieku. Wielu postępuje w ten sposób ze zwyczajnego wyrachowania, chociaż czasem może nawet nie zdawać sobie z tego sprawy.
Seksuologowie podkreślają, że w związki ze starszymi mężczyznami często angażują się kobiety, którym w dzieciństwie brakowało ojcowskiej opieki, natomiast mężczyźni bardzo silnie związani 
z matką bądź tacy, którym zabrakło dobrego, silnego męskiego wzorca, poszukują starszej od siebie partnerki życiowej.
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa partnerka jest dużo młodsza?

Jaka jest prawdziwa motywacja związana w wejściem w tego typu związek ( czy prócz atrakcji, jakie z pewnością stanowi młodość sama w sobie, istnieją także inne aspekty, które działają przyciągająco )?
Czy istnieje pewność że potrzeby obydwu stron są zgodne?
Czy nie stanowi problemu perspektywa, że nieuchronna starość mężczyzny nadejdzie wcześniej i być może jego sprawność obniży się szybciej niż u partnerki?
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa partnerka jest dużo starsza?
Co stanowi główną atrakcje w związku ze starszą partnerką ( czy oprócz poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, znajduje się również inne wartości )?
Czy istnieje pewność, że wzajemne priorytety oraz cenione wartości będą zgodne na dłuższą metę?
Czy można wyobrazić sobie wspólne życie w momencie, kiedy partnerka wejdzie już w etap starości, a partner nadal będzie w sile wieku?

Kamila i Andrzej Łapiccy - 60 lat

Edyta i Cezary Pazurowie - 26 lat

Beata Ścibakówna i Jan Englert - 25 lat

Anita Lipnicka i John Porter - 25 lat

Monika Ordowska i Piotr Zelt - 21 lat

Edyta Herbuś i Piotr Treliński - 19 lat

Agata i Piotr Rubikowie - 18 lat


Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz - 18 lat

Agata i Marek Kościkiewiczowie - 18 lat

Małgorzata Szumowska i Mateusz Kościukiewicz - 13 lat

Moim zdaniem w związku różnica wiekowa pomiędzy partnerami absolutnie nie gra najważniejszej roli, jest wręcz drugorzędna, ma znacznie mniejsze znaczenie, jeżeli ludzie naprawdę się kochają 
i wzajemnie szanują.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

poniedziałek, 18 lipca 2016

Zaproszenie na forum.

Zapraszam wszystkich do odwiedzenia oraz zarejestrowania się na nowo powstałym forum dotyczącym samobójstw oraz autoagresji : https://autoagresja.fora.pl/

niedziela, 10 lipca 2016

Chrzcić dziecko czy nie?

Dziś o tym, czy lepiej chrzcić dzieci, czy nie.
W Kościele katolickim istnieje długa tradycja chrztu niemowląt. Katoliccy teolodzy twierdzą, że w Piśmie Świętym są fragmenty wskazujące na chrzest niemowląt w pierwotnej gminie chrześcijańskiej
Chrzest to w katolicyzmie sakrament oczyszczającym z grzechu pierworodnego, odrodzenia duchowego oraz włączenia do Kościoła i zjednoczenia z nim. Według katolików jest aktem narodzenia na nowo, oraz znakiem ukochania ludzi przez Boga i ustanowienia ich swoimi dziećmi. Zazwyczaj wiąże się ze stosownym wpisem do ksiąg parafialnych, który jest w Polsce nieusuwalny, nawet w przypadkuodejścia ochrzczonego z Kościoła w późniejszym czasie.
Przyjęcie chrztu oznacza, że człowiek staje się chrześcijaninem i może przyjmować inne sakramenty.
Obrzęd udzielany jest przez polanie głowy wodą, bądź zanurzenie i wypowiedzenie słów: Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego (formuła Trójcy Świętej jest uważana za niezbędny warunek chrztu). W przypadku zagrożenia życia wystarczy, aby uczyniła to jakakolwiek osoba, nawet niewierząca, ale zwykle chrzest jest udzielany przez księdza podczas niedzielnej mszy i obejmuje także wyznanie wiary przez obecnych, namaszczenie głowy katechumena krzyżmem świętym, włożenie białej szaty, wręczenie zapalonej świecy ojcu lub ojcu chrzestnemu i inne obrzędy. Tradycyjnie z obrzędem chrztu wiąże się nadanie imienia. Kościół chrzci dzieci, jeżeli rodzice zobowiązują się wychowywać je w wierze katolickiej (jeżeli będzie to niemożliwe, ten obowiązek spada narodziców chrzestnych). Zwyczajnym szafarzem chrztu jest kapłan lub diakon, nadzwyczajnym szafarzem chrztu może być każdy człowiek, udzielający chrztu drugiej osobie zazwyczaj w wyjątkowych okolicznościach w imię Trójcy Świętej. Materią tego sakramentu jest woda, a formą słowa: N. ja Ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Syna chrzestnego nazywa się chrześniakiem, a córkę chrzestną - chrześniaczką lub chrześnicą.

A tutaj za i przeciw chrzceniu dzieci : http://mamadu.pl/118535,5-powodow-by-nie-chrzcic-swojego-dziecka-i-3-by-to-jednak-zrob


Moim zdaniem małych dzieci nie powinno się chrzcić, ponieważ nigdy nie możeemy wiedzieć, ani tym bardziej w jakikolwiek sposób być pewnymi tego, czy w przyszłości - bliższej bądź dalszej - dziecko będzie chciało kontynuować wiarę chrześcijańską, czy też nie. Jednocześnie, przyjąć chrzest, I komunię świętą, oraz bierzmowanie jest znacznie łatwiej, niż dokonać apostazji, szczególnie dlatego, że księża znacznie to utrudniają i usilnie namawiają do zmiany takiej już podjętej decyzji. Uważam, że warto ten wybór pozostawić dziecku, niech samo zdecyduje, czego chce będąc tego w pełni świadomym. Moim zdaniem nie warto ulegać presji w stylu, że : 'wszyscy chrzczą to ja też, bo nie wypada inaczej'.

niedziela, 3 lipca 2016

Przedłużenie paznokci żelem na formie / szablonie.

Jako, że wczoraj właśnie wykonałam sobie przedłużenie paznokci żelem na formie, to postanowiłam temu poświęcić dzisiejszy wpis.
Przedłużenie paznokci żelem na formie / szablonie znacząco różni się od ' robienia ; tipsów.
Bardzo dobrze jest to opisane na poniżej podanym blogu :
Co więcej znajdziecie tam również informacje między innymi o tym :
  • jaką lampę UV wybrać ?
  • jakie są rodzaje żeli ?
  • jakie wybrać pilniki ?
  • co jest niezbędne do przedłużenia paznokci ?
Tak wygląda sam moment przedłużania paznokci :


Efekty końcowe takiego zabiegu wyglądają następująco :



Moje wyglądają następująco :

Zdjęcie dlatego jest tak kiepskiej jakości, ponieważ robiłam je samodzielnie. Jeżeli tylko pojawi się to, które wykonała osoba wykonująca ( Klaudia Ceranka - którą polecam każdemu ) paznokcie umieszczę je tutaj. Na pewno będzie lepsze :)