On jest po pięćdziesiątce, ona ma zaledwie dwudziestkę. Ona dobiega czterdziestki, on dopiero wkracza w wiek dojrzały.
Czy duża różnica wieku może stanowić przeszkodę w osiągnięciu szczęścia, czy jest czymś najzupełniej naturalnym?
Czy taka miłość ma szansę przetrwać?
U chłopców seksualność 'wybucha' w wieku 10 lat, po czym wciąż gwałtownie wzrasta, by
w momencie osiągnięcia 18. roku życia osiągnąć apogeum (szczyt), następnie stopniowo odnotowywany jest jej spadek.
Natomiast kobiety dopiero w 35. roku życia stają się w pełni świadomymi kochankami i wówczas zaczynają domagać się swoich praw w seksie. Najlepszy okres seksualny płci pięknej przypada na 43. rok życia. Później potrzeby w tej sferze życia maleją, aż do niemal zupełnego zaniku po sześćdziesiątce.
Związki starszych mężczyzn z bardzo młodymi kobietami oraz dojrzałych dam z dwudziestoletnimi mężczyznami są zgodne z fizjologią.
Starszy mężczyzna i młoda kobieta to znacznie częściej występujący układ niż młodszy partner
i starsza kobieta. Jest też łatwiej tolerowany w społeczeństwie, nawet przy naprawdę wydawać by się mogło dużej różnicy wieku.
Kobiecie imponuje jego życiowe doświadczenie, a mężczyznę fascynuje jej młodość. Ona go dowartościowuje, umacnia jego męskość.
Motywy zawierania tego typu związku są dwa : uczucia oraz interesowność.
U podstaw pierwszej zazwyczaj leży intelekt lub, jak kto woli – miłość. Wtedy związek jest jak najbardziej trwały i jasnym jest, że może być harmonijny, bo ludzi łączy ze sobą coś zdecydowanie więcej niż tylko seks i uroda. Nawet jeżeli to z biegiem czasu przeminie – mają ze sobą wiele wspólnego.
Jednak niestety znacznie częściej podłoże takich związków jest całkiem prozaiczne: mężczyznę fascynuje młodość kobiety, natomiast ją jego pieniądze. Sam seks i pieniądze są zdecydowanie słabymi filarami każdego związku.
Układy partnerskie przy występowaniu sporej różnicy wieku są znacznie trudniejsze, bardziej skomplikowane do utrzymania niż rówieśnicze. Partnerów dzieli wiek oraz wszystko, co ma z nim wszelki związek: przeżycia (chociaż nie zawsze tak jest i musi być, ponieważ nierzadko i młoda kobieta może mieć wiele za sobą, podobnie, jak starszy mężczyzna i odwrotnie również taka sytuacja może wystąpić, to, że kobieta ma powiedzmy 23 lata wcale nie musi oznaczać tego, że nie zna życia, że nic w życiu nie przeszła niczego nie doświadczyła i najogólniej rzecz ujmując – jest osobą zupełnie niedojrzałą), poglądy na świat, sposób bycia, gusty muzyczne. Jeżeli intelekt dorównuje urodzie kobiety, związek jak najbardziej może przetrwać. Starszy partner zapewnia jej pieniądze na kształcenie się, ukończenie studiów i ona z tego korzysta. Ale jeżeli jest tak, iż kobieta jest tylko i wyłącznie ładna, mężczyzna prędzej czy później odejdzie do innej, kiedy tylko odkryje w dotychczasowej partnerce jakąś niedoskonałość.
Dlaczego młoda, zgrabna i ładna dziewczyna, która mogłaby mieć w zasadzie każdego, wybiera mężczyznę w wieku swojego ojca, a przystojny chłopak kobietę w wieku swojej matki?
Jeżeli partner jest bogaty to jest to przede wszystkim droga na skróty. Po co ma się dorabiać przez najbliższe 20 lat swojego życia, skoro może mieć wszystko natychmiast: samochód, piękny dom, najlepsze ubrania, drogą biżuterię, dobre życie, pozycję w towarzystwie, oraz poczucie bezpieczeństwa (które moim zdaniem jest jedną z kluczowych kwestii przy powstawaniu jakiegokolwiek związku uczuciowego, stanowi niejako jego fundament)? Poza tym, dziewczyna taka może zupełnie bezkarnie zachowywać się jak niemalże rozkapryszone dziecko, może być głupiutka i naiwna, zaś chłopak szalony i nieodpowiedzialny, bowiem w związku ze starszą osobą wszystko uchodzi im 'na sucho'. Ważne jest to, by dobrze wyglądali i byli na każde zawołanie, również seksualne.
W polskiej rzeczywistości duża różnica wiekowa pomiędzy partnerami życiowymi to nadal rzadkość. Zakochujemy się w sobie jeszcze w szkole średniej albo na studiach.
Jeszcze do niedawna polska tradycja wręcz nakazywała kobiecie maksymalnie do 25. roku życia wyjść za mąż, bowiem później zostawała już starą panną. Kobiety miały więc szansę tylko w takich grupach wybrać sobie partnera. Natomiast dziś nikt nie nazwie starą 30-letniej panny, jej mężem bądź partnerem zazwyczaj zostaje rówieśnik bądź mężczyzna niewiele starszy. Mówi się nawet, że małżeństwo będzie udane, jeżeli mężczyzna jest od kobiety starszy, ale nie więcej niż 7 lat. Zapewne chodziło o to, by mąż jak najdłużej i to w dobrej kondycji, mógł opiekować się rodziną.
Niestety taki schemat do dziś tkwi w mentalności wielu Polaków. Dlatego związki, w których partnerów dzieli wiele lat nadal są bardzo rzadkie i zdecydowanie brakuje im społecznej akceptacji. Zyskują przyzwolenie bardzo powoli i bez większego przekonania.
W związki z bardzo młodziutkimi dziewczynami angażuje się seryjnie jedynie określony typ mężczyzn: zwykle to człowiek po przejściach, najczęściej żonaty, lub przynajmniej raz rozwiedziony, często mający dzieci z poprzednich małżeństw, jest cenionym w swojej dziedzinie fachowcem i co ważne – ma ugruntowaną pozycję zawodową. Dla młodej kobiety taki mężczyzna jest atrakcyjny w każdym calu, również ze względu na zasobność portfela, ale również z uwagi na posiadane znajomości i możliwości. Absolutnie imponuje jej posiadanym duży doświadczeniem życiowym, natomiast w sprawach seksu wydaje się być mistrzem świata. Starszy partner potrafi również przekonać mamę dziewczyny, że z nim córka będzie naprawdę bezpieczna i nigdy niczego jej nie zabraknie. I rzeczywiście – mężczyzna po przejściach rozpieszcza swoją wybrankę na różne sposoby: obdarowuje prezentami, kwiatami, zabiera w dalekie, kosztowne podróże. Tego nie jest
w stanie dać jej żaden rówieśnik. Z jego punktu widzenia, młoda dziewczyna stanowi świetny 'materiał' reprezentacyjny. Jest niemalże jak najnowsze auto. Poprawia jego wizerunek w oczach kolegów jednocześnie przedłużając młodość. Aczkolwiek ja nie zgadzam się z takim 'przedmiotowym' podejściem starszego mężczyzny do młodej kobiety.
Zdecydowanie więcej społecznych kontrowersji budzą takie związki, gdzie ona jest dużo starsza od niego ( ponad 10 lat ). W zasadzie, z punktu widzenia fizjologii w ogóle nie ma się co temu dziwić – kobieta w wieku 35 – 45 lat ma takie potrzeby, jak 20 – letni chłopiec. W łóżku oboje sprawdzają się świetnie, aczkolwiek kobiecie sam seks nie wystarczy. Ona potrzebuje rozmowy, przytulenia, akceptacji w każdej z dziedzin jej życia. A o czym można dyskutować z tak młodym człowiekiem? Wbrew pozorom o wszystkim, ponieważ uzależnione jest to od indywidualnej dojrzałości życiowej każdego człowieka.
Mężczyźni często wykorzystują pozycję kobiet w celu polepszenia swojej sytuacji zawodowej, nie tylko ci młodsi od kobiety, także ci w tym samym wieku. Wielu postępuje w ten sposób ze zwyczajnego wyrachowania, chociaż czasem może nawet nie zdawać sobie z tego sprawy.
Seksuologowie podkreślają, że w związki ze starszymi mężczyznami często angażują się kobiety, którym w dzieciństwie brakowało ojcowskiej opieki, natomiast mężczyźni bardzo silnie związani
z matką bądź tacy, którym zabrakło dobrego, silnego męskiego wzorca, poszukują starszej od siebie partnerki życiowej.
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa partnerka jest dużo młodsza?
1. Jaka jest prawdziwa motywacja związana w wejściem w tego typu związek ( czy prócz atrakcji, jakie z pewnością stanowi młodość sama w sobie, istnieją także inne aspekty, które działają przyciągająco )?
2. Czy istnieje pewność że potrzeby obydwu stron są zgodne?
3. Czy nie stanowi problemu perspektywa, że nieuchronna starość mężczyzny nadejdzie wcześniej i być może jego sprawność obniży się szybciej niż u partnerki?
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa partnerka jest dużo starsza?
1. Co stanowi główną atrakcje w związku ze starszą partnerką ( czy oprócz poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, znajduje się również inne wartości )?
2. Czy istnieje pewność, że wzajemne priorytety oraz cenione wartości będą zgodne na dłuższą metę?
3. Czy można wyobrazić sobie wspólne życie w momencie, kiedy partnerka wejdzie już w etap starości, a partner nadal będzie w sile wiekMiłość,
gdy w związku jest duża różnica wiekowa pomiędzy partnerami.
On jest po pięćdziesiątce, ona ma zaledwie dwudziestkę. Ona
dobiega czterdziestki, on dopiero wkracza w wiek dojrzały.
Czy duża różnica wieku może stanowić przeszkodę w osiągnięciu
szczęścia, czy jest czymś najzupełniej naturalnym?
Czy taka miłość ma szansę przetrwać?
U chłopców seksualność 'wybucha' w wieku 10 lat, po czym wciąż
gwałtownie wzrasta, by
w momencie osiągnięcia 18. roku życia
osiągnąć apogeum (szczyt), następnie stopniowo odnotowywany jest
jej spadek.
Natomiast kobiety dopiero w 35. roku życia stają się w pełni
świadomymi kochankami i wówczas zaczynają domagać się swoich
praw w seksie. Najlepszy okres seksualny płci pięknej przypada na
43. rok życia. Później potrzeby w tej sferze życia maleją, aż
do niemal zupełnego zaniku po sześćdziesiątce.
Związki starszych mężczyzn z bardzo młodymi kobietami oraz
dojrzałych dam z dwudziestoletnimi mężczyznami są zgodne z
fizjologią.
Starszy mężczyzna i młoda kobieta to znacznie częściej
występujący układ niż młodszy partner
i starsza kobieta.
Jest też łatwiej tolerowany w społeczeństwie, nawet przy naprawdę
wydawać by się mogło dużej różnicy wieku.
Kobiecie imponuje jego życiowe doświadczenie, a mężczyznę
fascynuje jej młodość. Ona go dowartościowuje, umacnia jego
męskość.
Motywy zawierania tego typu związku są dwa : uczucia oraz
interesowność.
U podstaw pierwszej zazwyczaj leży intelekt lub, jak kto woli –
miłość. Wtedy związek jest jak najbardziej trwały i jasnym jest,
że może być harmonijny, bo ludzi łączy ze sobą coś
zdecydowanie więcej niż tylko seks i uroda. Nawet jeżeli to z
biegiem czasu przeminie – mają ze sobą wiele wspólnego.
Jednak niestety znacznie częściej podłoże takich związków jest
całkiem prozaiczne: mężczyznę fascynuje młodość kobiety,
natomiast ją jego pieniądze. Sam seks i pieniądze są zdecydowanie
słabymi filarami każdego związku.
Układy partnerskie przy występowaniu sporej różnicy wieku są
znacznie trudniejsze, bardziej skomplikowane do utrzymania niż
rówieśnicze. Partnerów dzieli wiek oraz wszystko, co ma z nim
wszelki związek: przeżycia (chociaż nie zawsze tak jest i musi
być, ponieważ nierzadko i młoda kobieta może mieć wiele za sobą,
podobnie, jak starszy mężczyzna i odwrotnie również taka sytuacja
może wystąpić, to, że kobieta ma powiedzmy 23 lata wcale nie musi
oznaczać tego, że nie zna życia, że nic w życiu nie przeszła
niczego nie doświadczyła i najogólniej rzecz ujmując – jest
osobą zupełnie niedojrzałą), poglądy na świat, sposób bycia,
gusty muzyczne. Jeżeli intelekt dorównuje urodzie kobiety, związek
jak najbardziej może przetrwać. Starszy partner zapewnia jej
pieniądze na kształcenie się, ukończenie studiów i ona z tego
korzysta. Ale jeżeli jest tak, iż kobieta jest tylko i wyłącznie
ładna, mężczyzna prędzej czy później odejdzie do innej, kiedy
tylko odkryje w dotychczasowej partnerce jakąś niedoskonałość.
Dlaczego młoda, zgrabna i ładna dziewczyna, która mogłaby mieć w
zasadzie każdego, wybiera mężczyznę w wieku swojego ojca, a
przystojny chłopak kobietę w wieku swojej matki?
Jeżeli partner jest bogaty to jest to przede wszystkim droga na
skróty. Po co ma się dorabiać przez najbliższe 20 lat swojego
życia, skoro może mieć wszystko natychmiast: samochód, piękny
dom, najlepsze ubrania, drogą biżuterię, dobre życie, pozycję w
towarzystwie, oraz poczucie bezpieczeństwa (które moim zdaniem jest
jedną z kluczowych kwestii przy powstawaniu jakiegokolwiek związku
uczuciowego, stanowi niejako jego fundament)? Poza tym, dziewczyna
taka może zupełnie bezkarnie zachowywać się jak niemalże
rozkapryszone dziecko, może być głupiutka i naiwna, zaś chłopak
szalony i nieodpowiedzialny, bowiem w związku ze starszą osobą
wszystko uchodzi im 'na sucho'. Ważne jest to, by dobrze wyglądali
i byli na każde zawołanie, również seksualne.
W polskiej rzeczywistości duża różnica wiekowa pomiędzy
partnerami życiowymi to nadal rzadkość. Zakochujemy się w sobie
jeszcze w szkole średniej albo na studiach.
Jeszcze do niedawna polska tradycja wręcz nakazywała kobiecie
maksymalnie do 25. roku życia wyjść za mąż, bowiem później
zostawała już starą panną. Kobiety miały więc szansę tylko w
takich grupach wybrać sobie partnera. Natomiast dziś nikt nie
nazwie starą 30-letniej panny, jej mężem bądź partnerem
zazwyczaj zostaje rówieśnik bądź mężczyzna niewiele starszy.
Mówi się nawet, że małżeństwo będzie udane, jeżeli mężczyzna
jest od kobiety starszy, ale nie więcej niż 7 lat. Zapewne chodziło
o to, by mąż jak najdłużej i to w dobrej kondycji, mógł
opiekować się rodziną.
Niestety taki schemat do dziś tkwi w mentalności wielu Polaków.
Dlatego związki, w których partnerów dzieli wiele lat nadal są
bardzo rzadkie i zdecydowanie brakuje im społecznej akceptacji.
Zyskują przyzwolenie bardzo powoli i bez większego przekonania.
W związki z bardzo młodziutkimi dziewczynami angażuje się
seryjnie jedynie określony typ mężczyzn: zwykle to człowiek po
przejściach, najczęściej żonaty, lub przynajmniej raz
rozwiedziony, często mający dzieci z poprzednich małżeństw, jest
cenionym w swojej dziedzinie fachowcem i co ważne – ma ugruntowaną
pozycję zawodową. Dla młodej kobiety taki mężczyzna jest
atrakcyjny w każdym calu, również ze względu na zasobność
portfela, ale również z uwagi na posiadane znajomości i
możliwości. Absolutnie imponuje jej posiadanym duży doświadczeniem
życiowym, natomiast w sprawach seksu wydaje się być mistrzem
świata. Starszy partner potrafi również przekonać mamę
dziewczyny, że z nim córka będzie naprawdę bezpieczna i nigdy
niczego jej nie zabraknie. I rzeczywiście – mężczyzna po
przejściach rozpieszcza swoją wybrankę na różne sposoby:
obdarowuje prezentami, kwiatami, zabiera w dalekie, kosztowne
podróże. Tego nie jest
w stanie dać jej żaden rówieśnik. Z
jego punktu widzenia, młoda dziewczyna stanowi świetny 'materiał'
reprezentacyjny. Jest niemalże jak najnowsze auto. Poprawia jego
wizerunek w oczach kolegów jednocześnie przedłużając młodość.
Aczkolwiek ja nie zgadzam się z takim 'przedmiotowym' podejściem
starszego mężczyzny do młodej kobiety.
Zdecydowanie więcej społecznych kontrowersji budzą takie związki,
gdzie ona jest dużo starsza od niego ( ponad 10 lat ). W zasadzie, z
punktu widzenia fizjologii w ogóle nie ma się co temu dziwić –
kobieta w wieku 35 – 45 lat ma takie potrzeby, jak 20 – letni
chłopiec. W łóżku oboje sprawdzają się świetnie, aczkolwiek
kobiecie sam seks nie wystarczy. Ona potrzebuje rozmowy, przytulenia,
akceptacji w każdej z dziedzin jej życia. A o czym można
dyskutować z tak młodym człowiekiem? Wbrew pozorom o wszystkim,
ponieważ uzależnione jest to od indywidualnej dojrzałości
życiowej każdego człowieka.
Mężczyźni często wykorzystują pozycję kobiet w celu polepszenia
swojej sytuacji zawodowej, nie tylko ci młodsi od kobiety, także ci
w tym samym wieku. Wielu postępuje w ten sposób ze zwyczajnego
wyrachowania, chociaż czasem może nawet nie zdawać sobie z tego
sprawy.
Seksuologowie podkreślają, że w związki ze starszymi mężczyznami
często angażują się kobiety, którym w dzieciństwie brakowało
ojcowskiej opieki, natomiast mężczyźni bardzo silnie związani
z
matką bądź tacy, którym zabrakło dobrego, silnego męskiego
wzorca, poszukują starszej od siebie partnerki życiowej.
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa
partnerka jest dużo młodsza?
Jaka jest prawdziwa motywacja związana w wejściem w tego typu
związek ( czy prócz atrakcji, jakie z pewnością stanowi młodość
sama w sobie, istnieją także inne aspekty, które działają
przyciągająco )?
Czy istnieje pewność że potrzeby obydwu stron są zgodne?
Czy nie stanowi problemu perspektywa, że nieuchronna starość
mężczyzny nadejdzie wcześniej i być może jego sprawność
obniży się szybciej niż u partnerki?
Nad czym warto zastanowić się, jeżeli potencjalna życiowa
partnerka jest dużo starsza?
Co stanowi główną atrakcje w związku ze starszą partnerką (
czy oprócz poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, znajduje się
również inne wartości )?
Czy istnieje pewność, że wzajemne priorytety oraz cenione
wartości będą zgodne na dłuższą metę?
Czy można wyobrazić sobie wspólne życie w momencie, kiedy
partnerka wejdzie już w etap starości, a partner nadal będzie w
sile wieku?
Kamila i Andrzej Łapiccy - 60 lat
Edyta i Cezary Pazurowie - 26 lat
Beata Ścibakówna i Jan Englert - 25 lat
Anita Lipnicka i John Porter - 25 lat
Monika Ordowska i Piotr Zelt - 21 lat
Edyta Herbuś i Piotr Treliński - 19 lat
Agata i Piotr Rubikowie - 18 lat
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz - 18 lat
Agata i Marek Kościkiewiczowie - 18 lat
Małgorzata Szumowska i Mateusz Kościukiewicz - 13 lat
Moim zdaniem w związku różnica wiekowa pomiędzy partnerami
absolutnie nie gra najważniejszej roli, jest wręcz drugorzędna, ma
znacznie mniejsze znaczenie, jeżeli ludzie naprawdę się kochają
i wzajemnie szanują.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?