sobota, 10 września 2016

Świadomość samotności.

Witam wszystkich ponownie po ponad miesięcznej przerwie, takim, jak gdyby czasie kompletnego zawieszenia.
W tym czasie bardzo wiele się wydarzyło, zarówno dobrego, jak i złego - od czego chyba już stałam się specjalistką, albo może jestem jakimś wyjątkowo pechowym człowiekiem - nie wiem. Między innymi 'zaliczyłam' na szczęście niedługi pobyt w szpitalu, ale nie o tym chcę tutaj opowiadać.
Chcę poruszyć temat świadomości dotyczącej tego, że jest się samotnym.
Samotność moim zdaniem jest bardzo przygnębiającym zjawiskiem społecznym i w tej sytuacji na pewno nierzadko człowiek czuje się bardzo źle i pewnie pojawiają się wówczas łzy - raczej to normalne.
Ja sama coś, a raczej znacznie więcej niż coś na ten temat wiem, a bynajmniej tak mi się wydaje. W ostatnim czasie można powiedzieć, że opuścił mnie jedyny dotychczas istniejący w moim życiu 'przyjaciel'. Kiedyś słyszałam takie powiedzenie, że jeżeli przyjaciel odchodzi to znaczy, że nigdy nim nie był, jakoś tak, albo przynajmniej podobnie to brzmiało. W związku z tym nierzadko z pewnością zdarza się myśleć o samobójstwie, mieć myśli samobójcze, etc.
Prawdę powiedziawszy sama nie wiem, jak to dokładnie należałoby postępować, jak się zachowywać, żeby sobie z tym poradzić, a jednocześnie nie smucić, utrzymując się w przynajmniej umiarkowanie dobrej kondycji, przede wszystkim psychicznej.
Z tym nierozerwalny związek ma https://www.facebook.com/zobaczznikam/?fref=ts - uważam, że naprawdę warto się tym zainteresować, ponieważ wiedząc, co i jak można niejednokrotnie uratować komuś życie.
Na dziś to ode mnie tyle i zostawiam Was z pytaniem - czy Wy bądź ktoś z Waszego otoczenia miał kiedyś myśli samobójcze/próbę samobójczą? Czy wiedzielibyście, jak należy postępować, by odpowiednio pomóc?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz